niedziela, 13 września 2009

Zabawy nocą


Kiedyś dostałem pięknego małego szczeniaka na urodziny od kobiety jaką poznałem w szkole i z nią chodziłem. Ten pies radził sobie z kobietami lepiej niż Ja. Był taki śliczny,że wszystkie dobre cipki przychodziły by go pogłaskać. Wtedy to Ja przejmowałem pałeczkę i je zagadywałem . Był to prawdziwy pies na baby, dlatego też nazwałem go żigolo. Nie lubił tylko mężczyzn ( pewnie nie był gejem:)Chodziłem z nim wszędzie tam gdzie były dziewczyny. Początkowo tylko cieszył się jak go głaskały, lecz kiedy zobaczył,że dużo z tych kobiet ląduje u mnie w domu i jest przyjemnie zaczął się dziwnie zachowywać . Kiedyś dwie gołe dziewczyny u mnie w domu przygotowując się do tego co najlepsze ze mną zostały przez niego zaatakowane...lecz nie był to tak złości lecz miłości...a raczej niewyżycia, bo żigolo ujeżdżał ich nogi:)Przez niego wieczór ten zakończył się przed czasem. Ale nie ma co winić psa, pewnie zrobiłbym tak samo.